Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach – przepisy i stanowisko ministerstwa

5

Temat telefonów w szkołach wraca co roku z nową siłą, a rodzice i nauczyciele pytają, czy obowiązuje w Polsce ogólnokrajowy zakaz, kto decyduje o zasadach i jakie jest stanowisko ministerstwa. Aktualnie, na początku roku szkolnego 2025/2026, w całym kraju trwają prace nad zmianą ustawy Prawo oświatowe, które mają wprost uregulować korzystanie przez uczniów z telefonów komórkowych i innych urządzeń do komunikacji na odległość; w Sejmie procedowany jest poselski projekt zakładający zakaz używania smartfonów przez uczniów szkół podstawowych z możliwością wprowadzenia wyjątków przez dyrektora po konsultacji z rodzicami i samorządem uczniowskim, a także rozwiązania porządkujące zasady w szkołach ponadpodstawowych. Projekt został złożony pod koniec czerwca 2025 r., przeszedł wstępny etap prac i trafił do komisji sejmowej, a o jego kształcie wciąż rozmawiają parlamentarzyści, organizacje społeczne i eksperci, więc na dziś nie jest jeszcze obowiązującym prawem; w dyskusji pojawia się przewidywany horyzont wejścia w życie od roku szkolnego 2025/2026, ale zależy on od tempa procesu legislacyjnego i podpisu prezydenta. Do czasu przyjęcia nowych przepisów zasady korzystania z telefonów reguluje statut każdej szkoły, czyli prawo wewnętrzne uzgadniane przez radę pedagogiczną z udziałem rady rodziców i samorządu uczniowskiego; to na jego podstawie dyrektor może ograniczyć używanie urządzeń w czasie lekcji, na przerwach czy podczas wycieczek, wyznaczyć miejsca depozytu lub wyjątki dla celów dydaktycznych i zdrowotnych. Wielu dyrektorów już z tego korzysta – według deklaracji Ministerstwa Edukacji wiosną 2025 r. zakazy lub ograniczenia funkcjonowały w większości szkół, a ministerstwo zapowiadało doprecyzowanie podstaw prawnych, by ujednolicić praktykę i wesprzeć szkoły w ich egzekwowaniu. W trakcie konsultacji publicznych własne stanowisko przedstawili także Rzecznik Praw Dziecka i Rada Dzieci i Młodzieży, zwracając uwagę, że odgórny, całkowity zakaz wymaga ostrożności i powinien iść w parze z edukacją cyfrową, wsparciem szkół w tworzeniu mądrych regulaminów oraz wyjątkami uwzględniającymi potrzeby uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi; podkreślono też, że przepisy nie mogą prowadzić do stygmatyzacji i powinny zostawiać dyrektorom możliwość rozsądnego stosowania wyjątków. Co z praktyką w klasie? W rozwiązaniach przyjętych już teraz przez wiele szkół telefon przed lekcją trafia do kieszeni organizera w sali albo do zamykanej szafki, na przerwie wraca do ucznia, a w czasie lekcji może być użyty wyłącznie wtedy, gdy nauczyciel poleci to w konkretnym zadaniu; w wyjątkach zdrowotnych (np. glukometr, pompa insulinowa, komunikator AAC) statut dopuszcza urządzenia niezbędne dla bezpieczeństwa. Dla rodziców najważniejsze są trzy kroki: sprawdzić statut i regulamin szkoły dziecka w dzienniku elektronicznym, porozmawiać z wychowawcą o uzasadnieniu i wyjątkach, a następnie ustalić z dzieckiem domowe zasady spójne ze szkolnymi, np. tryb „nie przeszkadzać” w drodze, odkładanie telefonu do plecaka na lekcjach i kontakt przez sekretariat w pilnych sprawach. Nauczycielom pomocna jest jasna, pozytywna komunikacja „po co” wprowadzamy zasady (lepsza koncentracja, mniejszy hałas na korytarzach, mniej konfliktów o zdjęcia) oraz konsekwentne, niefortunne karanie zastąpione mądrymi konsekwencjami, jak przeniesienie telefonu do depozytu do końca dnia lub praca zastępcza za czas stracony z powodu nieuprawnionego użycia. Szkoła może też wdrożyć edukację higieny cyfrowej – krótkie lekcje o powiadomieniach, przerwach dla oczu i mózgu, kulturze robienia zdjęć i ochronie wizerunku – co znacząco zwiększa akceptację zasad przez uczniów. Warto pamiętać, że nawet po zmianach ustawowych to statut będzie miejscem, gdzie zapisze się szczegóły: kiedy i gdzie można telefon odebrać, jak działa depozyt, co z wyjątkami i jak szkoła reaguje na naruszenia; dobrze skonstruowany dokument odwołuje się do bezpieczeństwa, prawa do prywatności i równych szans, a nie do karania dla samego karania. Dla rodziców w praktyce oznacza to, że niezależnie od tytułów prasowych najpewniejsze są komunikaty dyrektora i statuty szkół – to one wyznaczają codzienność ich dziecka, a prace legislacyjne, choć ważne, potrzebują czasu. Świadome, spokojne wdrażanie zasad, wsparte współpracą szkoły z rodzicami i uczniami, daje najlepsze efekty: mniej rozproszeń, więcej skupienia na lekcji, mniej konfliktów o zdjęcia i większe poczucie bezpieczeństwa, a to w prostej linii przekłada się na wyniki w nauce i komfort wszystkich stron.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj