Zajęcia korekcyjno–kompensacyjne to forma wsparcia psychologiczno–pedagogicznego w szkole i przedszkolu, której celem jest wyrównywanie trudności w uczeniu się poprzez łączenie ćwiczeń usprawniających zaburzone funkcje z rozwijaniem mocnych stron dziecka; „korekcja” oznacza poprawę osłabionych umiejętności, a „kompensacja” – wypracowanie strategii zastępczych, dzięki którym uczeń radzi sobie na miarę swoich możliwości. W praktyce oznacza to krótkie, regularne spotkania w małych grupach lub indywidualnie, podczas których nauczyciel–specjalista pracuje nad analizą i syntezą wzrokową, słuchem fonemowym, pamięcią roboczą, koordynacją wzrokowo–ruchową, grafomotoryką, orientacją przestrzenną, rozumieniem poleceń, tempem czytania i sprawnością liczenia, a jednocześnie wzmacnia motywację, poczucie sprawczości i odporność emocjonalną. O zajęciach często myśli się przy podejrzeniu ryzyka dysleksji, dysortografii lub dyskalkulii, ale skorzystają z nich także dzieci po dłuższej chorobie, migracji językowej, w spektrum autyzmu, z ADHD, z trudnościami koncentracji, napięcia mięśniowego ręki, nieprawidłowym chwytem pisarskim czy problemami z planowaniem ruchu; wsparcie obejmuje też uczniów zdolnych z trudnościami w organizacji pracy, u których kompensacja dotyczy strategii uczenia się. Kto może dostać takie zajęcia? W polskiej szkole decyzję o objęciu pomocą podejmuje dyrektor na wniosek nauczyciela, wychowawcy, specjalisty lub rodzica po rozpoznaniu potrzeb edukacyjnych ucznia; pomocne (a bywa, że konieczne dla zaplanowania pracy) jest orzeczenie lub opinia z poradni psychologiczno–pedagogicznej, gdzie diagnozuje się specyficzne trudności w uczeniu się i określa zalecenia. Po zebraniu informacji szkoła tworzy plan wsparcia i ustala liczbę godzin; typowo są to 1–2 krótkie spotkania w tygodniu, bo systematyczność jest ważniejsza niż jednorazowe długie sesje. Jak to wygląda „krok po kroku” w jednym opisie? Najpierw wychowawca zbiera sygnały od nauczycieli przedmiotów, rodzic uzupełnia informacje o funkcjonowaniu dziecka w domu, specjalista przeprowadza proste próby funkcjonalne, a jeśli potrzeba – rekomenduje badanie w poradni. Na tej podstawie ustala się cele krótko– i długoterminowe, np. wydłużenie czasu koncentracji z pięciu do dziesięciu minut, poprawa tempa czytania, utrwalenie tabliczki mnożenia, wzmocnienie płynności pisania i ograniczenie bólu ręki. W trakcie zajęć używa się gier językowych, układanek, ćwiczeń rytmicznych, sekwencji, kart pracy dopasowanych do profilu dziecka, a także elementów integracji sensorycznej i relaksacji; ważnym elementem jest nauka strategii, czyli „jak sobie poradzić”, gdy pamięć zawodzi albo stres rośnie – numerowanie kroków rozwiązania, podkreślanie słów kluczowych, rysowanie schematów, korzystanie z tablic pomocniczych, techniki samomonitorowania. Równolegle specjaliści współpracują z nauczycielami prowadzącymi i rodzicami: przekazują wskazówki do pracy w klasie (np. miejsce siedzenia, przerwy aktywne, mniejsza liczba zadań o tym samym celu, jasne formaty sprawdzianów), wyjaśniają sens dostosowań i prowadzą krótkie instruktaże domowych gier wspierających koncentrację i percepcję. Postęp monitoruje się prostymi wskaźnikami: czas pracy bez rozproszeń, liczba poprawnie przeczytanych słów na minutę, liczba popełnianych błędów typowych, tempo przepisywania; po kilku miesiącach plan modyfikuje się, aby cele były ambitne, ale realne. Zajęcia nie zastąpią terapii logopedycznej, fizjoterapii czy leczenia ADHD, jednak doskonale z nimi współgrają, bo uczą, jak szkolne zadania dopasować do profilu dziecka i gdzie „podłożyć poduszkę” w trudniejszych obszarach. Rodzice mają prawo do informacji o postępach i współdecydowania o celach, a uczniowie – do życzliwego języka, który buduje w nich przekonanie „mogę się uczyć, tylko inaczej”; to ważne, bo wtórna niechęć do szkoły bywa większym problemem niż sama dysleksja. Warto pamiętać, że wsparcie działa także w wersji cyfrowej: proste aplikacje do treningu pamięci, tablice zadań z checklistą, aplikacje czytające tekst na głos czy dyktowanie mowy na tekst stają się narzędziami kompensacyjnymi, które dziecko może używać w domu i na lekcjach, jeśli szkoła to uzgodni. Dzięki zajęciom korekcyjno–kompensacyjnym uczeń uczy się nie tylko liter i liczb, ale również planowania, odpoczynku i proszenia o pomoc; te kompetencje procentują w całym cyklu edukacji i w przyszłości, a szkoła staje się miejscem realnego wyrównywania szans, a nie tylko wystawiania ocen.