Spółgłoski – definicja, podział i najważniejsze wiadomości dla ucznia

10

Spółgłoski to dźwięki mowy artykułowane przy udziale przeszkody w torze powietrza, która powstaje dzięki pracy warg, języka, podniebienia, zębów i krtani; w przeciwieństwie do samogłosek nie mogą tworzyć sylaby samodzielnie w języku polskim, dlatego budują z nimi trzon wyrazów i decydują o ich brzmieniu. W szkolnym opisie wyróżnia się podziały według kilku kryteriów: ze względu na dźwięczność spółgłoski dzielimy na dźwięczne, w których drgają struny głosowe, oraz bezdźwięczne, w których drgania nie ma, a także parzyste, które mają odpowiednik po drugiej stronie, i bezparzyste, które pary nie tworzą; przykładowe pary to b–p, d–t, g–k, w–f, z–s, dz–c, ż–sz, dż–cz, a bezparzyste dźwięczne to m, n, ń, l, r, j, ł, a bezdźwięczne h i ch. Ze względu na miejsce artykulacji mówimy o spółgłoskach dwuwargowych (p, b, m), wargowo zębowych (f, w), zębowych i dziąsłowych (t, d, s, z, n, l), zadziąsłowych (sz, ż, cz, dż, r), podniebiennych miękkich (ś, ź, ć, dź, ń) oraz tylnojęzykowych (k, g, h, ch); to, gdzie język spotyka się z podniebieniem lub zębami, decyduje o barwie dźwięku i różnicach między szeregiem syczących s–z–c–dz, szumiących sz–ż–cz–dż oraz ciszących ś–ź–ć–dź, które często mieszają się uczniom i wymagają ćwiczeń słuchu fonemowego. Według sposobu artykulacji rozróżniamy zwarcia, czyli spółgłoski wybuchowe (p, b, t, d, k, g), szczelinowe (f, w, s, z, sz, ż, ś, ź, h, ch), zwarto szczelinowe (c, dz, cz, dż, ć, dź), nosowe (m, n, ń), boczne (l, ł) i drżące (r), a także półotwarte, które w praktyce szkolnej nazywamy półsamogłoskami (j). W polszczyźnie ważną rolę gra miękkość i twardość spółgłosek; miękkie zapisujemy literami z kreską (ś, ź, ć, ń, dź) lub przez i, j i ni, si, zi, ci przed samogłoską, a twarde nie mają takiego zmiękczenia, co wpływa na odmianę i pisownię, jak w parach: koń–koni, przyjaciel–przyjaciele, dzieci–dziecko. W ortografii często pojawiają się dwuznaki i trójznaki, które oznaczają jedną spółgłoskę: sz, cz, rz, dz, dż, dź, ch; uczeń powinien pamiętać, że w liczeniu głosek, sylab i spółgłosek traktujemy je jako pojedyncze dźwięki, mimo że składają się z dwóch lub trzech liter. Warto znać zasady upodobnień, czyli asymilacji, które wpływają na wymowę i pisownię: upodobnienie pod względem dźwięczności polega na tym, że w sąsiedztwie dwóch spółgłosek jedna może stać się dźwięczna lub bezdźwięczna, a w pisowni utrwalamy normę, np. proszę pani wymawiamy z bezdźwięcznym sz, a w wyrazach typu zbałamucić słychać zmiękczenie na styku z b; ważne jest też ubezdźwięcznienie na końcu wyrazu, przez które w wymowie kot i kod brzmią podobnie, ale pisownia zachowuje d lub t w zależności od pokrewieństwa i odmiany. W dydaktyce języka polskiego spółgłoski są filarem ćwiczeń dykcyjnych, ortograficznych i fonetycznych; aby utrwalić rozróżnienia, dobrze jest czytać na głos pary minimalne, czyli słowa różniące się jedną spółgłoską, na przykład sza–szał–szal, zamek–sam–zamek (budowla vs zamek błyskawiczny), prosić–prosić się oraz układać własne krótkie zdania z wymagającymi szeregiem ciszących i szumiących. W praktyce szkolnej często bada się podział na głoski i litery; przy słowie dżem mamy trzy głoski i trzy litery, lecz przy czysto cztery litery oznaczają trzy głoski w czysto; to uczy, że pismo nie jest kalką dźwięku i trzeba uważać w zadaniach o liczbie głosek. Przy sylabizacji pamiętaj, że każda sylaba musi zawierać samogłoskę, więc spółgłoski przystawki i wygłosy rozdzielamy zgodnie z zasadą maksymalnej przystawki, co przekłada się na podział typu szko-ła, a nie szk-oła. Uczeń, który opanuje klasyfikacje i zasady wymowy, zyskuje pewność w czytaniu na głos, prezentacjach i pisaniu dyktand, a świadomość tego, jak pracują usta, język i podniebienie przy wydobywaniu poszczególnych szeregów, pomaga także w nauce języków obcych, bo łatwiej wtedy odwzorować nowe dźwięki i zrozumieć, dlaczego w niektórych językach głoski brzmią inaczej mimo podobnego zapisu. Spółgłoski stanowią więc nie tylko temat z programu, ale praktyczne narzędzie porządkujące wymowę, ortografię i budowę wyrazu; ćwiczone regularnie, w parach z samogłoskami, szybko przestają być „łamaczami języka”, a stają się sprzymierzeńcem ucznia na lekcji, scenie i egzaminie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj