Modlitwa za wstawiennictwem Jana Pawła II o uzdrowienie wyrasta z wiary, że święci wspierają proszących przed Bogiem, a jej celem jest zawierzenie choroby, cierpienia i lęku Temu, który jest Źródłem życia; nie zastępuje ona leczenia ani konsultacji medycznych, lecz towarzyszy im nadzieją i pokojem, pomaga przyjąć mądre decyzje, prosi o ulgę w bólu i o siłę dla chorego oraz jego bliskich. W praktyce rodziny i wspólnoty taka modlitwa bywa odmawiana w domu, w szpitalu, przy łóżku chorego, w świątyni; warto zadbać o spokojny klimat, krótki wstęp wdzięczności za dobro, które w życiu już się wydarzyło, i o jasne wypowiedzenie intencji, by serce mogło skupić się na zaufaniu. Przykładowy, autorski tekst może brzmieć: „Święty Janie Pawle II, Pasterzu Kościoła i Przyjacielu cierpiących, który znałeś ból i słabość, a mimo to uczyłeś nas odwagi i nadziei, przychodzę dziś prosić o Twoje wstawiennictwo. Zanieś przed oblicze Boga moją prośbę o uzdrowienie …(tu wypowiedz imię)…; jeśli to zgodne z Jego wolą, niech powróci zdrowie ciała, a przede wszystkim niech umocni się pokój serca. Wyproś mądrość dla lekarzy, cierpliwość i siłę dla rodziny, dopomóż w trudnym leczeniu, w zniechęceniu i lęku. Ucz mnie przyjmować każdy dzień z wdzięcznością i wykorzystywać dobrze czas zdrowia i choroby; niech w moim domu będzie mniej pośpiechu, a więcej czułości i przebaczenia. Ty, który ufałeś Bogu do końca, wspieraj mnie i tych, których kocham. Święty Janie Pawle II, módl się za nami. Amen.” Modlitwę można uzupełnić krótką litanią próśb, na przykład o dar pokoju w nocy, o siłę do rehabilitacji, o pogodę ducha, o nadzieję, gdy wyniki badań niepokoją; nie chodzi o magiczne formuły, ale o ufne zawierzenie i otwarcie na to, co Bóg czyni czasem, by doprowadzić do dobra większego niż my natychmiast rozumiemy. Dobrą praktyką jest łączenie modlitwy z konkretem: telefon do lekarza, przyjęcie pomocy sąsiadów, plan posiłków na tydzień, podział obowiązków opiekuńczych, krótki spacer lub ćwiczenia zalecone przez specjalistę; w ten sposób wiara i rozum idą razem. W rodzinie z dziećmi prosta wersja modlitwy uczy empatii: „Święty Janie Pawle II, prosimy, by …(imię)… nie bał się zabiegu; daj lekarzom mądre ręce, a nam cierpliwość i spokój”. W chwilach osamotnienia pomocne bywa czytanie fragmentów homilii Papieża o wartości cierpienia przeżywanego z Bogiem i o sile nadziei; słowa te nie znoszą bólu, ale przynoszą sens i wierność w małych krokach. Jeśli proszący doświadcza długotrwałego kryzysu psychicznego, modlitwa powinna iść w parze z opieką psychologiczną; Bóg posługuje się ludźmi – lekarzami, terapeutami, przyjaciółmi – by leczyć. Prośby o uzdrowienie zawierzajmy w wolności: z ufnością prośmy o cud, ale także o umocnienie woli do pracy nad zdrowiem, o mądre wybory, o zgodę na proces i cierpliwość wobec siebie. Wielu chorych wspomina, że modlitwa bardziej niż zmieniać okoliczności, zmieniała ich serce – dodawała pokoju, łagodziła lęk, przywracała zaufanie; to również jest forma uzdrowienia, którą warto zauważać i za którą warto dziękować. Rodzina i przyjaciele, modląc się wspólnie, tworzą krąg wsparcia: obok słów ważne są posiłek, obecność, uśmiech, pomoc w transporcie czy opiece nad dziećmi – te konkretne gesty są często najpiękniejszą odpowiedzią na modlitwę o zdrowie.